Do gruszkowego kompletu doszyłam 2 pary majteczek/spodenek. Miałam już wyrzucić stare spodnie kiedy wpadłam na pomysł "Hmmm, a może by tak uszyć z nich majteczki dla Martynki ?". I tak uczyniłam. W Ottobre znalazłam wykrój na krótkie spodenki, troszkę go przerobiłam (bo nie byłabym sobą ) i już...majtolki gotowe :)
Dodałam wykończenie z t-shirtówki, żeby pasowały do bluzeczki.
Pomimo tego, że są to dżinsy Małej było wygodnie.
Spodenki zasłaniają pieluszkę i pasują nie tylko do bluzeczki.
Apetyt rośnie w miarę jedzenia. Tak spodobały mi się te spodenki, że uszyłam jeszcze jedne. Tym razem całe w gruszki.
I oczywiście rewelacyjnie pasują do gruszkowej bluzeczki.
Mała tak dobrze się w nich czuje, że skroiłam już kolejne majtusie (jedyne 5 par).
:*